Wiatr & Woda

Cztery Piwka – tekst piosenki szanty

  • 20 lutego, 2025
  • 3 min read
Cztery Piwka – tekst piosenki szanty

„Cztery piwka” to popularna szanta autorstwa Jerzego Porębskiego, która w humorystyczny sposób opowiada o żeglarskich rozrywkach podczas długich rejsów. Utwór przedstawia historię załogi, która po wyczerpaniu zapasów wódki zasiada do gry w brydża, a rozgrywka staje się pretekstem do barwnych opowieści i wspólnego śpiewu.

Dynamiczna melodia i zabawny tekst sprawiają, że piosenka ta cieszy się dużą popularnością wśród miłośników żeglarstwa i bywa często wykonywana na spotkaniach szantowych. Poniżej prezentujemy pełny tekst tej wesołej szanty.

Tekst piosenki szantowej Cztery Piwka

Ze Świnoujścia do Walvis Bay
Droga nie była krótka,
A po dwóch dobach albo mniej,
Już się skończyła wódka.
„Do brydża!” – krzyknął Siwy Flak
I z miejsca rzekł – „Dwa piki”,
A ochmistrz w telewizor wlał
Nie byle jakie siki.

Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet,
Jakąś damę roześmianą król przytuli wnet.
Gdzieś między palcami sennie płynie czas.
Czwarta ręka, króla bije as.

A w karcie tylko jeden as
I nic poza tym nie ma,
Ale nie powiem przecie – „Pas”,
Może zagrają szlema?
„Kontra” – mu rzekłem, taki bluff,
By nieco spuścił z tonu,
A Fred mu na to – „Cztery trefl!”
Przywalił bez pardonu.

A „mój” w dwa palce obtarł nos,
To znaczy: nie ma nic…
I wtedy Flak, podnosząc głos,
Powiedział – „Cztery pik!”
I kiedy jeszcze cztery Króle
Pokazał mu jak trza,
To Fred, z renonsem – „Siedem pik” –
Powiedział – „Niech gra Flak!”

A ja mu – „Kontra”, on mi – „Re”,
Ja czuję pełen luz,
Bo widzę w moich kartach, że
Jest atutowy tuz.
Więc strzelam! Kiedy karty Fred
Wyłożył mu na blat,
To każdy mógł zobaczyć, jak
Siwego Flaka trafia szlag.

Już nie pamiętam, ile dni
W miesiące złożył czas,
Morszczuki dosyć dobrze szły
I grało się nie raz,
Lecz nigdy więcej Siwy Flak,
Klnę na jumprowe wszy,
Choćbyś go prosił tak czy siak,
Nie zasiadł już do gry!

W popielniczkę pet, cztery piwka na stół,
Już tej damy roześmianej nie przytuli król.
Gdzieś nam się zapodział atutowy as,
Tego szlema z nami wygrał czas.

Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet,
Jakąś damę roześmianą król przytuli wnet.
Gdzieś między palcami sennie płynie czas.
Czwarta ręka, króla bije as

About Author

Arkadiusz Aro Małecki

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *